"Wybalansowani" przez OFF
Dodane przez John Doe dnia 11.03.2016 22:47:27
Witajcie Farmerzy

O tym, że polski OFF od dłuższego czasu stacza się na dno, chyba wiedzą już wszyscy. Odkąd Mouse objęła polską ekipę Farmeramy forum, które w dużym stopniu przyczyniło się do sukcesu i popularyzacji gry, stawało się jej antyreklamą.

pod-dywan.jpg

Mimo to, wielu graczy ciągle próbowało stworzyć na nim swoje miejsce spotkań - platformę do wymiany poglądów i luźnych pogaduszek na tematy wszelkie. Od dawna zakres tematyczny tych rozmów był stale ograniczany coraz bardziej restrykcyjnymi i absurdalnymi nadinterpretacjami regulaminu, ale dzięki determinacji stałych bywalców niektórych wątków, ciągle można było znaleźć ciekawe rozmowy do poczytania.

Zastanawiam się jednak czy po ostatnich wydarzeniach na OFF stan ten nie ulegnie zmianie. Liczba skutecznie zniechęcanych przez idiotyczne działania ekipy już od dawna stale rosła, ale ciągle byli tacy, którzy wszelkimi siłami starali się sprawić, aby forum żyło. Czy tych sił starczy im także teraz?

Chcecie poczytać więcej? Zapraszam do lektury naszego felietonu, w którym przyglądamy się sytuacji na polskim OFF.


Treść rozszerzona
Witajcie Farmerzy

O tym, że polski OFF od dłuższego czasu stacza się na dno, chyba wiedzą już wszyscy. Odkąd Mouse objęła polską ekipę Farmeramy forum, które w dużym stopniu przyczyniło się do sukcesu i popularyzacji gry, stawało się jej antyreklamą.

pod-dywan.jpg

Mimo to, wielu graczy ciągle próbowało stworzyć na nim swoje miejsce spotkań - platformę do wymiany poglądów i luźnych pogaduszek na tematy wszelkie. Od dawna zakres tematyczny tych rozmów był stale ograniczany coraz bardziej restrykcyjnymi i absurdalnymi nadinterpretacjami regulaminu, ale dzięki determinacji stałych bywalców niektórych wątków, ciągle można było znaleźć ciekawe rozmowy do poczytania.

Zastanawiam się jednak czy po ostatnich wydarzeniach na OFF stan ten nie ulegnie zmianie. Liczba skutecznie zniechęcanych przez idiotyczne działania ekipy już od dawna stale rosła, ale ciągle byli tacy, którzy wszelkimi siłami starali się sprawić, aby forum żyło. Czy tych sił starczy im także teraz?



Na polskim OFF cenzura ma się lepiej niż za czasów PRL-u. Po oczach walą też coraz liczniejsze przykłady świadczące o brakach jakie moderatorska brać ma w wiedzy o grze. W wielu przypadkach można też mówić o zwyczajnej głupocie, arogancji czy wrogim nastawieniu wobec graczy. Oczywiście w działaniach tych tradycyjnie króluje Mouse, ale niestety ma coraz liczniejsze grono naśladowców.

Błędy w ogłoszeniach, poradnikach i w odpowiedziach dla graczy oraz fatalna jakość wielu odpowiedzi z PT (w tym ostatnim przypadku często okraszonych charakterystycznymi literówkami lub karkołomną stylistyką, mającą niewiele wspólnego z zasadami poprawnej polszczyzny, co mimo braku podpisu od razu zdradza kto jest ich autorem), to już praktycznie codzienność dla polskich wielbicieli Farmeramy. Ci, którzy znają języki obce lub potrafią sprawnie posługiwać się translatorem jakoś sobie radzą, a nawet często pomagają pozostałym graczom, przekazując prawidłowe informacje i poprawiając błędy ekipy. Toteż w tej dziedzinie polscy gracze są już w dużym stopniu samowystarczalni.

Ale tak jak pisałem we wstępie, forum to nie tylko suche informację, ale też platforma do spotkań i wymiany poglądów, między osobami, które lubią sobie podyskutować na różne, nie tylko farmerskie tematy. Już od dawna wolność słowa na OFF była coraz bardziej ograniczana. W rękach Mouse, regulamin przestał być narzędziem, które z założenia ma pomóc w utrzymaniu porządku na forum i zachowania przejrzystości prowadzonych na nim dyskusji oraz służy do ochrony uczestników rozmów przed agresywnymi zachowaniami forumowych trolli, a stał się bronią ciężkiego kalibru wymierzoną przeciwko graczom.

Nadinterpretowanie zapisów wszelkich regulaminów (w tym OWH) od początku było charakterystycznym znakiem Mouse. Od początku też wyraźnie dawała wszystkim do zrozumienia, że prawo do (nad)interpretacji przysługuje wyłącznie jej. Ona - Caryca forum, ma prawo robić wszystko wg własnego "widzimisię" i z niczego nie musi się tłumaczyć, zaś forumowe "pospólstwo" ma zapamiętać, że regulaminów czy wszelkich zapisów prawnych "się nie interpretuje, tylko się je stosuje" (nawet jak są kompletnie niezrozumiałe, albo zapisane w sposób niejednoznaczny, prowadzący do pomyłek w... interpretacji). W ten też sposób unikała odpowiedzi na "trudne" (często wyłącznie dla niej) pytania, które nader często zadawali "upierdliwi" gracze, pieszczotliwie zwani przez nią "kołkami".

Jednak nawet takie działania nie zniechęciły stałych bywalców forum do udzielania się na nim. Lektura postów w niektórych wątkach dyskusyjnych wyraźnie pokazywała, że forum Farmeramy skupia bardzo liczne grono osób nieprzeciętnie inteligentnych, błyskotliwych i obeznanych w wielu, często skomplikowanych tematach, którzy potrafią świetnie dawać sobie radę w trudnych warunkach jakie im stworzono.

Trudno jednoznacznie stwierdzić czy to poziom dyskusji przekraczał poziom intelektualny niektórych członków ekipy (na czele z Mouse) czy też może ekipa, w której od czasu likwidacji czata, "przerost zatrudnienia" w stosunku do aktywności forum osiągnął rozmiary monstrualne, czuła się przemęczona losowaniem "frajera", który będzie musiał posiedzieć chwile na forum i sprawdzić co się tam dzieje. Tak czy inaczej wydarzenia z ostatnich tygodni wyraźnie pokazują, że ekipa podjęła decyzję o być może ostatecznej pacyfikacji wątków dyskusyjnych.

Jednym z pierwszych ostrzeżeń były bany za "cholerę", które to słowo z listy zakazanych na OFF zostało wykreślone chyba jeszcze gdzieś w początkach 2011 r. i choć moderatorzy prosili o unikanie tego typu określeń, to jednak zwykle przymykali oko i pozwalali na jego stosowanie, gdy użytkownik forum nie przesadzał z ilością ostrzejszych określeń, którymi chciał w wyrazić swoje emocje (wiem z autopsji, bo też mi się z raz czy dwa "wyrwało" i nikt mnie za to nie pacyfikował).

Kolejnym ciężkim przewinieniem graczy było zamieszczenie filmiku, w którym pewna Pani spotyka na ulicy Pana i odstawia przed nim oryginalny taniec między innymi klepiąc go po pośladkach i wykonując tuż za jego plecami kilka ruchów, które dzieciom (na OFF będących pod szczególną ochroną ), powinny się kojarzyć z udawaniem ciuchci. Że dorosłym kojarzą się już z czymś innym... no cóż, dorośli mają inne zabawy. Co ciekawe zazwyczaj gorszą one jedynie niektóre właścicielki moherowych beretów, które już same nie mogą, a innym żałują. Może dlatego, że w ich ulubionych stacjach radiowych i telewizyjnych takich "bezeceństw" nie nadają.

Podwójna moralność nie jest obca pani Mouse. Na forum udaje, że gorszy ją wszystko, ale poza nim nie ma obiekcji, żeby o starszej koleżance powiedzieć, że wygląda jak "stara... (tu proszę wstawić wulgarne określenie pani lekkich obyczajów)", o innej stwierdzić, że wygląda jakby miała zespół downa, albo snuć opowieści jak to czyjeś "dyszenie" do mikrofonu zapewne oznacza, że osobnik ten, dodajmy płci męskiej, zapewne robi sobie dobrze aż dyszy, a ślina kapie mu po brodzie.

Ostateczna rzeź niewiniątek zaczęła się od pośladków tudzież od razu i całej dupy, zależnie od tego, w którym słowniku sprawdzimy znaczenie słowa "rzyć". Gwara śląska oraz dyskusja o kobiecości, która nastąpiła po niej, okazała się totalnie nie do przełknięcia dla świętoszkowatych moderatorów z OFF. Ostre cięcia rozpoczęła Atena, następnie kontynuowała je Wadera, której sodówka i palmy od dawna walą pod niebiosa (wiele osób odnosi wrażenie, że to młode i jeszcze dość nieustabilizowane emocjonalnie dziewczę, być może zamarzyło sobie, że po odejściu Izoldy będzie nową BA i usiłuje wykazać się przed Mouse, równą jej głupotą i zajadłością wobec graczy).

Nie obyło się oczywiście bez potężnej serii banów dawanych za co popadnie i w ramach interpretowania zapisów regulaminu w stylu dowolnym. A efekciarsko (nie mylić z efektownie) zakończył ją Chris, zamykając wątek.

Dodajmy, że cała akcja została przeprowadzona w oparciu o skojarzenia, jakie teksty pisane przez graczy wzbudzały w czytających je modach. Czy teksty te mogły się kojarzyć? Pewnie że mogły... każdemu według jego uznania. Zaś mało szanowna ekipa zapomniała, albo nikt im nie powiedział, że skojarzenia mają to do siebie, że są odczuciem czytającego i świadczą wyłącznie o nim. Wcale nie ma gwarancji, że to co im się kojarz jest zgodne z intencjami autora. Skoro zdecydowali się na tak histeryczną reakcje, powinni teraz umieć udowodnić swoje racje, czego oczywiście nie są w stanie zrobić, ale póki co mają to w głębokim poważaniu, bo czują się bezkarni i uważają, że stoją ponad prawem.

Muszę w tym miejscu dodać, że do tej pory głęboko wierzyłem, że przyczyną problemów polskiego OFF jest niewłaściwie obsadzenie stanowiska Team Leadera. O Mouse wiem dość i niemal każdego dnia widzę efekty jej niemal zbrodniczej działalności wobec graczy i gry, aby nie mieć wątpliwości, że zrobienie jej TL-em było najbardziej poronionym pomysłem na jaki można było wpaść. BP nie kontrolując obsady tak istotnych stanowisk, samo strzela sobie w stopę. I chodzi tu o kontrolę ponadnarodową, bo polscy ICM-i (przynajmniej obecna ICM i jej poprzednik) niezmiennie wykazują się kompletnym brakiem nadzoru na podległymi ekipami i świadomości co wyczyniają na forum i w PT (a wcześniej także na czacie) osoby, które bądź co bądź reprezentują firmę przed graczami.

W sumie taka diagnoza jest nadal w dużej mierze słuszna, ale jednak niepełna. Widząc pozytywne przykłady ze strony innych osób żyłem, w przekonaniu, że są w ekipie ludzie, którzy potrafią działać inaczej i być frontem do klienta. Ciągle mam nadzieje, że jakieś niedobitki się uchowały, ale obserwacje z ostatnich tygodni doprowadziły mnie do przerażającego wniosku, że problem jako taki nie dotyczy już tylko Mouse i jej przybocznych "lizodupów". Można odnieść wrażenie, że niemal całą ekipa przeszła jakieś totalnie pranie mózgów, które sprawia, że nawet te osoby, które można było jeszcze do niedawna uważać za nadzwyczaj rozsądne i nastawione na pomaganie graczom, w tej chwili zaczynają myśleć i zachowywać się jak klony Mouse - bezmyślne, choć w swym mniemaniu wszystko najlepiej wiedzące, nastawione na kasowanie postów i wlepianie banów... choćby i za nic.

Przykładem takiej bolesnej, negatywnej metamorfozy jest BA_Czerwona. Choć ciągle da się zauważyć w jej postach próby prowadzenia dialogu z graczami w normalny, ludzki sposób, to jednak widać jak powoli wciąga ją ciemna strona mocy. Pojawia się brak cierpliwości, przewrażliwienie, a co najgorsze doszukiwanie się we wszystkim podtekstów. Nawet w piosenkach. Bo jak inaczej traktować cenzurę nałożoną na nowy utwór Huntera? Jego tekst może wzbudzać wiele różnych skojarzeń, ale to, że ktoś bierze go do siebie, niestety przede wszystkim świadczy o tym, że albo sumienie gryzie, albo traci kontakt z rzeczywistością.
Zawróć z tej drogi Damo w czerwieni! Bo choć jak mówił Mistrz Joda, ciemna strona mocy wydaje się łatwiejsza, to prowadzi ona donikąd, a być klonem imperator Mouse to nie zaszczyt tylko szczyt obciachu.

Polski OFF z każdym dniem stacza się coraz bardziej. Jedni z niego odchodzą, bo nie widzą sensu kopać się z koniem, inni krzyczą aby trwać do końca, na przekór ekipie, która już nawet nie próbuje kryć, że wykopała topór wojenny przeciwko graczom i marzy im się, żeby wyciąć w pień, tych wszystkich którzy mają jeszcze coś ciekawego do napisania.

Nie wiem, która opcja jest lepsza. Osobiście już parę miesięcy temu, wybrałem pierwszą, bo nie mam ochoty być pomiatany za własne pieniądze, przez panią, przy której nawet beton to wyższa forma inteligencji.
Ale jednocześnie z ogromną przyjemnością czytałem tych, którzy zdecydowali się walczyć o utrzymanie polskiego OFF przy życiu. Czy nadal będą to czynić? Pewnie niektórzy tak, ale na ile starczy im jeszcze zapału?

Czy OFF ma szanse przetrwać debilizm ludzi, którym ktoś nieopatrznie dał nad nim władzę czy też trwająca od jakiegoś czasu agonia będzie się stale pogłębiać? A może powstanie alternatywne forum, na którym będzie można swobodnie pogadać na każdy temat bez oglądania się na przewrażliwionych na własnym punkcie modów i zgorszone dzieci? (czy ktoś zauważył, że z OWH w tajemniczy sposób zniknęła dolna granica wieku od jakiej osoby niepełnoletnie mogą grać za zgodą prawnych opiekunów? Wcześniej była ona chyba określona na 13 lat?).

Czekamy na Wasze komentarze. Jak widzicie przyszłość OFF i czy wierzycie, że coś tam jeszcze może się zmienić na lepsze.

P.S. Z góry przepraszam, za pominięcie niektórych, być może nie mniej ważnych przykładów wrogiej działalności polskiej ekipy wobec graczy. Niestety po pierwsze nie siedzę na OFF 24 h na dobę, a ostatnio kasowanie wpisów graczy i zastępowanie ich czerwonymi płachtami odbywa się z prędkością światła, więc ciężko nawet wszystkie wyłapać. Po drugie pamięć ludzka jest zawodna, a szkodliwa działalność ekipy nadzwyczaj wzmożona, więc zwyczajnie nie jestem w stanie wszystkiego spamiętać. Zapraszam jednak do opisania wszelkich dodatkowych przykładów w komentarzach.